[VIDEO] Manicure kombinowany – jak go wykonać?

Co to jest manicure kombinowany? Jak go poprawnie wykonać? Gdzie nauczyć się poprawnej techniki? Zobacz najnowszy odcinek na naszym kanale i odkryj tajemnicę idealnego manicure kombinowanego z Klaudią Kawińską – mistrzynią stylizacji paznokci i wieloletnią Instruktorką Indigo.

Manicure kombinowany – co to znaczy?

Manicure kombinowany to rodzaj manicure, w którym najpierw mechanicznie (frezarką), a następnie manualnie (nożyczkami), dogłębnie pozbywamy się skórek wokół paznokci. Efekt? Paznokcie przez dłuższy czas zachowują świeży wygląd, ponieważ kolor sprawia wrażenie, jakby „wyrastał” spod skórek. Dzięki temu odrost pojawia się później i jest mniej widoczny.

Manicure kombinowany ma mnóstwo fanek, ale jego poprawne wykonanie to prawdziwa sztuka. Właśnie dlatego stylistka wyspecjalizowana w manicure kombinowanym nigdy nie narzeka na brak klientek, które potrafią czekać tygodniami na swoją wizytę, byle tylko móc skorzystać z jej usług.

Tajemnica idealnie opracowanych skórek

Choć mogłoby się wydawać, że wycięcie skórek to żadna filozofia, właśnie w nim tkwi sekret idealnego manicure kombinowanego, a jednocześnie… poważne zagrożenie. Zbyt mocne wycięcie skórek może bowiem skutkować nie tylko powstawaniem ran, ale nawet bezpowrotnymi uszkodzeniami paznokci, podobnymi do tych powstających np. w wyniku przytrzaśnięcia lub mocnego stłuczenia palców.

Paznokcie mogą odrastać pofalowane lub zdeformowane i już nigdy nie wrócić do swoich dawnych kształtów. To efekt uszkodzenia niewidocznej dla oka macierzy paznokcia, która ukryta jest pod skórkami. Martwa część skórek, którą można bezpiecznie usuwać, przechodzi w eponychium, czyli żywą część skórek, która przechodzi bezpośrednio w macierz paznokcia, odpowiedzialną za produkcję naturalnej płytki. Jeśli stylista zbyt mocno wytnie skórki, może uszkodzić eponychium lub macierz i wyrządzić klientce poważną krzywdę, dlatego prawdziwą sztuką w manicure kombinowanym jest świadomość tego, które fragmenty skórek można spokojnie wyciąć, a których absolutnie nie wolno dotknąć ostrzem.

Manicure kombinowany – szkolenie

Właśnie dlatego materiał, który dla Was przygotowaliśmy nie może zastąpić szkolenia. Jego zadaniem jest jedynie przedstawienie – zarówno profesjonalistom, jak i ich klientkom – jak wygląda manicure kombinowany i czym się różni od zwykłego. A Wy, drodzy styliści, jeśli zainteresujecie się tym tematem, koniecznie zapiszcie się na szkolenie do jednego z doświadczonych Instruktorów Indigo. Wcześniej nie próbujcie robić tego w domu – naprawdę nie warto!

Frezarka do manicure

Frezarka to niezastąpione narzędzie w każdym salonie, które może pomóc Wam wykonać idealny manicure, a jednocześnie… diabelskie narzędzie, które w jednej chwili może przepiłować skórę do kości lub na zawsze pozbawić Was paznokci. Urządzenie operuje z prędkością od 0 do 30 tysięcy obrotów na minutę. Zasada jest taka, że im mniejszym frezem pracujemy, tym wyższe obroty frezarki powinniśmy zastosować. I analogicznie – im większy frez, tym niższe obroty frezarki. Mogłoby się wydawać, że mniejsze obroty to mniejsze ryzyko uszkodzenia paznokci – więc asekuracyjnie, na początek, lepiej nie przesadzać z obrotami. To jednak wcale nie jest dobre rozwiązanie.

Przy zbyt małych obrotach ani nie usuniemy z paznokcia masy, ani nie pozbędziemy się martwego naskórka. Dodatkowo, możemy zagrzać płytkę, poszarpać skórki albo – w najbardziej dramatycznym przypadku – zrobić dziurę w płytce. Frezarka powinna pracować na dokładnie takich obrotach, jakich wymaga konkretny frez. Od tej zasady nie ma wyjątków.

Oprócz wielkości frezu, ważna jest również jego gradacja. W ofercie Indigo znaleźć można frezy z diamentowym nasypem o 3 stopniach gradacji: frezy z czerwonym paskiem są najsłabsze, z niebieskim mają średnią gradację - i z nich korzysta się najczęściej, a frezy z zielonym paskiem są najmocniejsze.

Jak dobrać idealny frez do manicure?

Nie można nauczyć się na pamięć, że w punkcie stylizacji „A” korzystamy z frezu 1, w punkcie stylizacji „B” korzystamy z frezu 7. Praca frezarką wymaga bieżącej kontroli nad tym, co aktualnie usuwamy i jak ta praca przebiega. Inaczej pracuje się z żelem, akrylo-żelem, inaczej z hybrydą założoną raz, odnawianą 4 razy, a zupełnie inaczej z samymi skórkami, które mogą być bardzo delikatne i wrażliwe lub twarde i mniej podatne na uszkodzenia.

Należy również pamiętać o tym, że wraz z użytkowaniem frezu, jego gradient się ściera – przede wszystkim ze względu na ciągłą pracę, ale również na skutek częstej dezynfekcji i sterylizacji. Z czasem frezy stają się po prostu coraz mniej ostre. To kolejny powód, dla którego nie można przewidzieć, jakim frezem będziemy pracować w danej chwili – trzeba to czuć pod ręką.

Uwaga! Mokre narzędzia wkładane do autoklawu będą ścierać się szybciej, niż powinny. Pamiętajcie, żeby zawsze osuszyć je przed sterylizacją. Czyszczenie frezu metalową szczoteczką wpływa natomiast na jego zbyt szybkie korodowanie – lepiej użyć do tego celu gumowej wersji szczoteczki.

Chociaż dobór frezów do dłoni klienta to kwestia bardzo indywidualna, jest jeden frez, który sprawdza się w większości przypadków. Pracuje nim każdy instruktor Indigo oraz większość naszych kursantów. Frez ma kształt stożkowatego walca, dzięki któremu możemy wykonywać dwie czynności jednocześnie: usuwać skórki i popychać je tak, jak przy pomocy kopytka.

Nożyczki do manicure kombinowanego – jak o nie dbać?

Kolejne narzędzie, z którego będziemy korzystać, to nożyczki. Podstawowe kryterium wyboru to długość rączki i wygięcie ostrza. Wybieramy takie, które w wygodny sposób leżą w naszej dłoni. Nożyczki to bardzo delikatne narzędzie, o które trzeba dbać w szczególny sposób. Pamiętajmy, stępione nożyczki do niczego się nie nadają – będą szarpać skórki. Musimy zatem zadbać o to, aby zachowały swoją ostrość jak najdłużej:

  1. Nożyczki do manicure kombinowanego służą WYŁĄCZNIE do skórek. By zachowały swą ostrość, nie podcinamy nimi szablonów, ani wolnych brzegów – służą do tego narzędzia o grubszym ostrzu.
  2. Odkładając nożyczki na stół, zawsze odkładamy je do góry ostrzem. Tak cienkie ostrze jest szlifowane z dużą precyzją i nawet własny ciężar nożyczek może je zdeformować.
  3. Podczas dezynfekcji narzędzi restrykcyjnie trzymamy się czasu, jaki jest podany na płynie biobójczym. Jeśli wynosi on 5 minut, to czekamy 5 minut – a nie 10 czy 15. Przedłużanie czasu może wpływać na przedwczesną korozję. Zasada ta dotyczy wszystkich narzędzi, które dezynfekujemy.

Następny produkt przydatny w kombinowanym to Cuticle Remover. Będziemy go nakładać na już wyfrezowane, ale jeszcze nie wycięte nożyczkami skórki.

Uwaga! Pracując na mokrych skórkach dużo trudniej jest zobaczyć, gdzie zaczyna się jej żywa część, czyli eponychium, której nie wolno naruszyć nożyczkami.

Usuwanie stylizacji hybrydowej i opracowywanie skórek za pomocą frezarki

  1. Zaczynamy od ściągnięcia starej masy. Jeśli nie chcemy ściągnąć masy do końca, tylko usunąć jej część, sięgamy po Frez No. 1, nazywany gumką. Ma czerwoną obwódkę, więc należy do frezów o najdelikatniejszej gradacja. Ściąga kolor niczym gumka do ścierania.

Wkładamy frez do frezarki upewniając się, że jest włożony do samego końca. Jeśli nie będziemy zwracać na to uwagi, w pewnym momencie głowica frezarki może się poluzować i przestanie precyzyjnie trzymać frezu podczas pracy. W konsekwencji rączka zacznie wchodzić w wibracje, a to spowoduje dyskomfort pracy.

Podczas ściągania masy pracujemy na obrotach wyższych, niż 20 tys./min. Zbyt niskie obroty będą skutkować zagrzewaniem rączki lub zatrzymywaniem frezu w trakcie pracy.

Ściąganie rozpoczynamy od środka paznokcia, pracując środkiem naszej gumki. Prowadzimy ruch tylko w jedną stronę – z góry na dół, od skórek do wolnego brzegu. Przejeżdżamy frezem, odrywamy go od powierzchni i wracamy do skórek. Nie wolno nam poprowadzić frezu od dołu do góry.

Nacisk jest delikatny i jednostajny. Zbyt mocne przyciśnięcie frezu do powierzchni może uszkodzić paznokieć lub wykrzywić frez.

Przechodząc do lewej strony paznokcia, pracujemy początkiem frezu. I analogicznie – przechodząc na prawą stronę paznokcia, pracujemy końcówką. Materiał ściągamy tylko do momentu pozbycia się starego koloru. Chyba, że pojawiły się zapowietrzenia – wtedy również je usuwamy. Nigdy nie ściągamy z paznokcia całej masy, ponieważ to, co na nim zostaje, pełni funkcję pancerza ochronnego dla naturalnej płytki.

  1. Pozostałą część masy usuwamy pilnikiem. Podczas pracy z naturalnym paznokciem, gradacja 100 jest zbyt ostry i może poszarpać płytkę, dlatego używamy wyłącznie delikatniejszej strony narzędzia o gradacji 180.
  2. Nadajemy kształt krawędzi i skracamy paznokcie, jeśli jest taka potrzeba. Skracanie paznokci jest zależne od dwóch kryteriów: upodobań klientki oraz budowy paznokcia naturalnego. Jeśli np. paznokcie klientki rosną w dół, delikatnie je skracamy, nadbudowujemy nieco grubszą ilością materiału przy wolnym brzegu i wypiłowujemy od spodu.

Ciekawostka! Paznokcie na palcu wskazującym niemal zawsze rosną bardziej w dół, niż pozostałe. Jeśli ta tendencja jest bardzo wyraźna, może się okazać, że szybszym rozwiązaniem będzie usunięcie całej stylizacji z tego paznokcia i przedłużenie go na nowo, niż korygowanie jego kształtu przy odnowie.

  1. Następnym krokiem jest wygładzenie i zmatowienie powierzchni bufferem 100/180 lub 180/220. Jego wybór zależy od tego, jak zachowuje się naturalna płytka klientki. Podczas pracy obserwujemy, co się dzieje – czy są zapowietrzenia, czy nie – i do tego dopasowujemy przepis na idealną stylizację.
  2. Czas na skórki. Złota zasada brzmi: Zawsze pracujemy pod prąd. Co to oznacza? Frezarka posiada dwa kierunki pracy – do przodu, i do tyłu. Jeśli chcielibyśmy pracować z prądem frezarki, frez ślizgałby się, nie starłby nawierzchni i nasza praca nie miałaby sensu.

Pierwszy frez, po który sięgamy to wspomniany już wcześniej bestseller – No. 9, który poradzi sobie z każdym rodzajem skórek – nawet jeśli są przyrośnięte do płytki.

Naszym pierwszym zadaniem jest utworzenie kąta pomiędzy skórką a paznokciem. Ułatwi to dalsze etapy pracy. Obroty, na które nastawiamy frezarkę to 10- 15 tys./min.

Frez powinien znajdywać się równolegle do wału okołopaznokciowego, na granicy skórki i paznokcia. Pracujemy frezem do przodu i w bok, tzw. ruchem wymiatającym.

  1. Kolejny frez musi posiadać ostre zakończenie, ponieważ będziemy nim tworzyć miejsce na kolor, który powinien sięgnąć aż pod same skórki. Do wyboru mamy 4 frezy: Cuticle 1 i 15 oraz Cuticle 2 i 11. Można od razu sięgnąć po jeden z nich lub pracować dwuetapowo.

Frezarka powinna pracować na obrotach powyżej 15 tys./min. Pamiętajmy, by pracować „pod prąd”. Dzielimy paznokieć na pół i na obrotach „do przodu” opracowujemy prawą część skórek. Zmieniamy obroty na „tył” i zabieramy się za lewą część skórek.

Żeby przyspieszyć czas pracy, za jednym razem możemy wykonać wszystkie prawe, a potem wszystkie lewe połówki paznokci.

Pracujemy bardzo ostrym frezem na bardzo wysokich obrotach, dlatego powinniśmy jedynie muskać skórki czubkiem narzędzia, bez popychania frezu do przodu. Pamiętajmy, że w tym momencie minimetry dzielą nas od macierzy.

  1. Po wyfrezowaniu miejsca na lakier, sięgamy po frez o okrągłym zakończeniu, aby oczyścić wał okołopaznokciowy i płytkę z mikro nabłonków. Powierzchnia musi być idealnie czysta. Tutaj również pracujemy pod prąd, za jednym razem opracowując prawą bądź lewą część skórek.
  2. Na opracowane skórki nakładamy produkt rozpulchniający i zmiękczający – Cuticle Remover, dzięki któremu będziemy mogli wyciąć skórki jeszcze głębiej. Po wyschnięciu preparatu skóra obkurczy się i cofnie, co zapewni nam jeszcze lepsze wizualne wrażenie.
  3. Czekamy 2 minuty. Za pomocą chusteczki usuwamy preparat z pierwszego palca, sięgamy po nożyczki i od razu wycinamy skórki. W czasie wycinania dolne ostrze nożyczek powinno chować się pod wał, a górne kierować się delikatnie w stronę paznokcia. Skórki wycinamy jednym, płynnym ruchem, by uniknąć powstawania zadziorów. Uruchamiamy łokieć, aby umożliwić sobie ten płynny ruch.

Dopiero po wycięciu skórek przy jednym palcu, ściągamy preparat z drugiego palca i przechodzimy do wycinania.

Manicure kombinowany – aplikacja lakieru hybrydowego krok po kroku

  1. Po usunięciu skórek wokół wszystkich paznokci, prosimy klientkę o umycie rąk. Cuticle Remover to delikatnie tłusty preparat, który przed nałożeniem stylizacji wymaga starannego usunięcia.
  2. Odtłuszczamy płytkę za pomocą fioletowego Cleanera, który idealnie usuwa resztki tłustego filmu z powierzchni paznokcia.
  3. Nakładamy odpowiednio dobrany primer.
    • Primer bezkwasowy nakładamy podobnie jak lakier i nie czekamy aż odparuje. Pozostawia on delikatnie lepką warstwę, która zachowuje się jak taśma dwustronna.
    • Primer kwasowy nakładamy w minimalnej ilości, punktowo i czekamy ok. 2 minuty, aż całkowicie odparuje.

Który primer wybrać? To zależy od płytki klientki. Zazwyczaj używamy primera bezkwasowego. W przypadku osób borykających się z nadpotliwością dłoni lub kłopotami hormonalnymi, warto sięgnąć po primer kwasowy. Trzeba jednak pamiętać, że zawiera on kwas metakrylowy, w związku z czym nie posiada działania taśmy dwustronnej, niczym primer bezkwasowy. Działa w oparciu o reakcje fizyko-chemiczne, należy więc uważać, by stosować go w odpowiedniej ilość, nie zrobić klientce krzywdy i uniknąć zapowietrzeń.

  1. Przed nałożeniem bazy podnosimy skórki za pomocą kopytka (które zdążyły już opaść podczas przygotowania płytki) i oceniamy stan paznokcia – czy będziemy go nadbudowywać, czy też nie. Pierwszą warstwę nakładamy cieniutko – jak tradycyjny lakier do paznokci – i utwardzamy.
  2. Następnie przesmarowujemy bazę po całym paznokciu i na NIEUTWARDZONĄ powierzchnię dodajemy jej nieco więcej – nakładamy wałeczek w miejsce odrostu. Delikatnie rozciągamy bazę czubkiem pędzla w stronę wolnego brzegu. W celu wypoziomowania idealnej krzywej C możemy obrócić paznokieć do dołu i poczekać aż baza wypoziomuje się sama.

Uwaga! Podczas utwardzania kontrolujemy, czy nasza klientka trzyma prosto dłoń znajdującą się w lampie. Dłonie są zawsze delikatnie zrotowane do zewnętrznej strony, dlatego „prosto” oznacza trochę wbrew naturalnemu ułożeniu dłoni. Warto o tym pamiętać, jeśli chcemy uzyskać idealnie symetryczną krzywą C.

  1. Przed nałożeniem koloru ponownie unosimy skórki za pomocą kopytka.
  2. Pierwszej warstwy koloru nie nakładamy idealnie przy skórkach, tylko odrobinę dalej. W okolicach skórek 2 warstwy koloru nie są nam potrzebne. Cienka, pojedyncza warstwa idealnie łączy się z podwójną warstwą na całej długości paznokcia – a jednocześnie uchroni nas przed uskokiem, gdy pojawi się odrost.

Malowanie rozpoczynamy od środka, przechodzimy do prawej strony, potem do lewej. Kolor przy skórkach nakładamy ruchem podpychającym, pamiętając o równomiernym rozkładaniu koloru. Utwardzamy przez 30 sekund.

  1. Przed nałożeniem 2 warstwy koloru, ponownie podciągamy skórki kopytkiem.
  2. Nakładamy 2 warstwę koloru dokładnie tak, jak pierwszą, a następnie podjeżdżamy lakierem pod skórki.
  3. Cienkim pędzelkiem do zdobień – np. Nail Art 004 wsuwamy kolor pod skórki, jednocześnie przytrzymując je drugą ręką poprzez naciągnięcie wału około-paznokciowego. Na pędzel nabieramy dosłownie odrobinę koloru. Jeśli weźmiemy go więcej, lakier zaleje skórki. Całość utwardzamy w lampie przez 60 sekund.
  4. Nakładamy cienką warstwą topu, pamiętając o idealnej linii światła. Jeżeli widzimy, że linia się załamuje, dokładamy minimalną ilość produktu – najlepiej cieniutkim pędzelkiem.
  5. Jeśli światło idealnie odbija się od krzywej C, wkładamy rękę do lampy na 60 sekund. Po utwardzeniu czekamy ok. 30-60 sekund aż top ostygnie.
  6. Na koniec nakładamy odrobinę oliwki na wał okołopaznokciowy i delikatnie dociskając kciukami, naciągamy go w dół, by powrócił do swojej pierwotnej pozycji. I voilà – kolor wygląda, jakby rzeczywiście wyrastał spod skórek.

Opublikowano:

23.04.2020

Zaktualizowano:

07.11.2023